Forum www.kaulitzlovers.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

ok

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kaulitzlovers.fora.pl Strona Główna -> Fanfiki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
aaa4




Dołączył: 12 Mar 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 13:00, 27 Mar 2018    Temat postu: ok

-Niecale dziesiec minut temu. Zajrzal zobaczyc, jak nam idzie. A co? Czy cos sie...

-Nic nie mowil?

-Na jaki temat?

-Dokad sie wybiera, co ma zamiar robic.

-Nie. - Eddie spojrzal na "Trzech Apostolow", ktorych niepewne miny zdradzaly, ze oni tez nie sa w stanie mi pomoc. - Postal kilka minut z rekami w kieszeniach, poprzygladal sie, zadal kilka pytan i poszedl.

-Widzial pan, w ktora strone?

-Nie. - Znow spojrzal na Apostolow, ktorzy jak jeden maz potrzasneli przeczaco glowami. - Cos sie stalo?

-Nic takiego. Statek szykuje sie do odplyniecia i kapitan go poszukuje. - Nie mialem watpliwosci, ze nawet jesli sprawa niedokladnie tak sie przedstawiala, to lada chwila tak wlasnie bedzie sie przedstawiac. Postanowilem nie marnowac czasu na poszukiwania Smithy'ego. Jesli krecil sie na pozor bez celu po obozowisku zamiast pilnie nadzorowac wyladunek, czego mozna by sie po nim - i w normalnych okolicznosciach slusznie - spodziewac, to znaczy, ze mial po temu jakis wazny powod: po prostu chcial na jakis czas zniknac wszystkim z oczu.

O trzeciej trzydziesci piec wrocilem na "Roze Poranka". Tym razem nie sposob bylo przeoczyc obecnosc kapitana. Do tej pory sadzilem, ze nic nie jest w stanie przyprawic go o rozgoraczkowanie, ale kiedy ujrzalem go w smudze swiatla u wejscia do jadalni, zrozumialem, ze jednak sie mylilem. Moze "rozgoraczkowany" nie jest tu odpowiednim okresleniem, ale kapitan bez watpienia byl w stanie wyraznego podniecenia i wsciekly jak wszyscy diabli. Dlonie mial zacisniete w piesci, te niewielka widoczna spoza zarostu czesc twarzy pokrywaly blade i czerwone plamy, a jego intensywnie blekitne oczy ciskaly gromy. Z chwalebna, choc nieco zlowieszcza, zwiezloscia powtorzyl mi to, co w ciagu ostatnich kilku minut mowil pewnie kazdemu, kto mu sie nawinal pod reke. Zaniepokojony pogarszaniem sie pogody - niezupelnie tak to ujal - kazal Allisonowi nawiazac lacznosc z Tunheim i poprosic o prognoze. Nawiazanie lacznosci okazalo sie niemozliwe. Szukajac przyczyny, odkryli obaj, ze nadajnik zostal kompletnie zniszczony. A jeszcze godzine temu czy cos kolo tego dzialal. Tak przynajmniej twierdzil Smithy, bo wlasnie wtedy zanotowal ostatni komunikat meteorologiczny. Albo to, co wedle jego slow bylo komunikatem meteo. A teraz Smithy doslownie zapadl sie pod ziemie. Gdzie on sie, u diabla, podziewa?

-Zszedl na brzeg - odparlem.

-Na brzeg? Na brzeg? Skad pan, u diabla, o tym wie? - W glosie kapitana trudno byloby sie doszukac przyjaznej nuty, ale przeciez nie byl w nastroju do przyjacielskich pogaduszek.

-Wracam wlasnie z obozu, gdzie rozmawialem z panem Harbottle, elektrykiem ekipy. Pan Smith byl tam kilka minut przede mna.

-W obozie? Powinien nadzorowac wyladunek. Do krocset, co on tam robil?

-Ja sie z nim nie widzialem - wyjasnilem cierpliwie. - Nie moglem wiec go o to spytac.

-A co, u diabla, pan tam robil?

-Pan sie zapomina, kapitanie Imrie. Nie jestem jednym z pana podwladnych. Chcialem po prostu zamienic z nim slowo przed waszym odplynieciem. Widzi pan, zdazylem sie z nim troche zaprzyjaznic.

-Ach tak, zaprzyjaznic sie? - powtorzyl ze znaczacym naciskiem. Nie zwrocilem na to uwagi; kapitan Imrie byl po prostu w nastroju do mowienia ze znaczacym [link widoczny dla zalogowanych]
naciskiem. - Allison!

-Slucham, sir?

-Bosmana! Grupa poszukiwawcza na brzeg. Szybko, sam ja poprowadze. - Jesli ktos mial jeszcze jakies watpliwosci co do glebi miotajacego kapitanem niepokoju, to teraz musial sie ich ostatecznie pozbyc. Odwrocil sie z powrotem, ale poniewaz tymczasem [link widoczny dla zalogowanych]
podszedl do mnie Otto Gerran z Goinem, nie wiedzialem, do ktorego z nas sie zwraca. - Odplywamy za pol godziny, ze Smithem czy bez!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.kaulitzlovers.fora.pl Strona Główna -> Fanfiki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin